Dziś święto Wszystkich Świętych (nie zmarłych;), którzy w większości już odeszli ale wielu z nich wciąż żyje i się dopiero rodzi
Rozejrzyj się wokoło. Każdy z nas ma w sobie świętą część, z którą urodził się jako dziecko (kto był kiedyś przy porodzie albo przy śmierci kogoś bliskiego, wie o czym mówię..)
Potem często o niej zapominamy ale ona wciąż istnieje w każdym z nas.
Jest nienaruszona, czysta i mamy do niej dostęp każdego dnia
(czasem trudno ten dostęp znaleźć ale to na inny post;)
To święto nas wszystkich, tego co w nas święte, boskie i żywe
Dla mnie to też święto łączenia się z tymi duszami, które odeszły i którym jest już lekko. Możemy im podziękować i zająć się własnymi życiami – tym, co w nas co umarło i co wciąż żyje
Bo przecież „jesteśmy duszami ubranymi w święte ubrania biochemiczne, a nasze ciało jest instrumentem, dzięki któremu nasze dusze grają swoją muzykę” jak pisał Albert Einstein (którego uwielbiam)
Pięknego świętowania swojej świętości
Tu