5 lipca 2024
Narzekasz na partnera, partnerkę, męża, żonę? Na pracę, na dzieci? Przeszkadza ci sąsiad, ksiądz, politycy i koleżanka z pracy, która regularnie cię wkurwia?
Masz dosyć swoich rodziców, ich zachowań i dobrze wiesz, jacy powinni być? Wkurza cię głupota ludzi, ich ślepota, krótkowzroczność, pazerność i brak empatii?
Zmień siebie. Zacznij od siebie. Pracuj nad sobą. Tylko na siebie masz największy wpływ. Na to co, kogo i jak postrzegasz i na to, co to robi z tobą.
Świat może być jaki chce a ty nie musisz na to reagować złością, frustracją, rozczarowaniem. Nie musisz się obrażać i wściekać jak dziecko.
Dopóki masz oczekiwania wobec innych a nie wobec siebie, dopóty będziesz się rozczarowywał.
Usiądź na dupie i zastanów się po co ci to ciągłe niezadowolenie z innych? Co ci to daje? Czujesz się przez chwilę lepszy? A może wydaje ci się, że nie musisz się zmienicie bo „inni” powinni to zrobić pierwsi?
Przyjrzyj się sobie, nie jaki chciałbyś być ale jaki jesteś naprawdę. Nie rób z siebie ofiary. Bez koloryzowania. Nie jesteś ani najgorszy ani lepszy. Jesteś zwyczajny, z większością zalet i wad. Masz podobne problemy co większość ludzi. Ja też.
Odpieprz się od innych i od siebie też, przynajmniej na czas wakacji:) Odzyskaj energię, którą zużywasz na ocenę innych. To naprawdę dużo kosztuje;)
Zaakceptuj, co trudne w tobie (wiem, to trudne) i zacznij rozmowę, najpierw ze sobą samym.
Rozpocznij zmianę. Od siebie. Małymi kroczkami.
Howgh
Tulę